23 listopada 2018, 17:47
Dobry wieczór
Dzis będzie krótko. Zaczniemy od początku , od czegoś co zawsze było ze mną, choć... może było nawet częścią mnie. Nie opuszcza do tej pory.Każdy ruch , każda sytuacja , czasem nawet marzenie ,są temu podporządkowywane. Wystawia mnie na próbę praktycznie codziennie.Pozbywam się tego dopiero w samotności. Myślę , że nie zdajemy sobie sprawy jak niszczy nasze życie.O czym mowa? Co ma taki wpływ ? - otóż za tym wszystkim stoi nieśmiałość. Cecha , która utrudnia funkcjonowanie w jakże komercyjnym świecie . Era instagramu , pięknych , wyretuszowanych zdjęć. Gdzie w tym wszystkim ja?-ja gdzies tam sobie milczę , nie wychylam się , stoję obojętnie, nie mając śmiałości .Będąc małą dziewczynką bałam zgłosić się do odpowiedzi , choć doskonale wiedziałam co trzeba odpowiedzieć na zadane pytanie.Teraz boję się do Ciebie napisać... w kółko otwieram okno z twoim imieniem ...jestes dostępny ...nie odważe się... zamykam okno. Czy nieśmiałość utrudnia życie? -TAK zdecydowanie. Wiem że Ty nie napiszesz pierwszy , boje się ze już nigdy nie porozmawiamy.Pisaliśmy raz a czuje się jakby ktoś odebrał mi bardzo ważnego człowieka. Nie wychodzisz z mojej głowy , od trzech dni nie potrafię Cię zapomnieć...
Zastanówmy się , czy można walczyć z nieśmiałością.
Jestem ciekawa czego Wy nie zrobiliście właśnie przez nieśmiałość.
Mała Czarna